Świat Nasz.

Świat Nasz.

Światła, które rozbłyskują w nas tworzą chwile, chwile blasku naszych dusz.
Takie nasze chwile blasku. Malutkie sekundy. I te sekundy, choć urywane czasem i przestrzenią, jednoczą się  w minuty, dni i …. już lata...

Taki czas przestrzeni naszej. Obszar chwil sekundowych. Uścisków, sprzeczek,  pocałunków, spojrzeń...erotycznych uniesień.

Sekundy w minuty.
Minuty w godziny.
Godziny w miesiące...
Świat Nasz tworzymy gorący.

Wichry i burze, słońce i deszcz. Świat Nasz zamknięty tylko dla nas.
I czy warto, czy nie warto nie pytajmy się.
A może jednak zadawajmy czasem takie pytanie...może czasem warto?
I jakie będą nasze odpowiedzi ?

Warto dla tych chwil sekundowych.
Warto dla tych sekund, minut, godzin...
Warto dla tych naszych pasji.
Warto bo chce się nam żyć.

Sekundy w minuty.
Minuty w godziny.
Godziny w miesiące...
Świat Nasz tworzymy gorący.

I nie wiemy dokąd nasz tykający zegar nas powiedzie.
Kiedy skończą się sekundy, minuty, godziny...
Wtedy nasz zegarmistrz powie, czy było warto czy nie warto...
Zostawmy mu decyzję.
I czy warto, czy nie warto.

Sekundy w minuty.
Minuty w godziny.
Godziny w miesiące...
Świat Nasz tworzymy gorący.

List: "Oj te nasze smuteczki..."

Oj te nasze smuteczki...

Dawno nie pisałem dla Ciebie (do Ciebie). Smuteczku mój.

To ja smuteczek Twój.

Nastrój trochę jesienny... No cóż, nie zawsze musimy się uśmiechać.
Przez te „dwa wieki” i tak dużo, zaskakująco dużo, uśmiechaliśmy się. Do siebie nawzajem i do naszych dusz. Do naszych ciał.
I wiemy, że warto się tak do siebie uśmiechać. Przytulać uśmiechem. Patrzeć uśmiechem. Myśleć uśmiechem.

I chyba warto czasem być smutnym. Nie można popaść w rutynę uśmiechania się. Smutek jako przeciwieństwo uśmiechu, jest dopełnieniem całości. Całości uczucia i tego Twego i tego mojego. Naszego wspólnego.

Tęsknię za tym, żeby pisać do Ciebie (dla Ciebie).

Może, by pisać częściej (tak jak dawniej) potrzebuję Twoich rozkazów. Choćby takich drobnych rozkazów. Takich jakie by Czarownica wydawała dla „skazańców” Czarodziejskiej Mocy.

Poddany „ Czarodziejskiej Mocy”. Fajnie to wymyśliłem. Prawda?

Tak sobie myślę, wyobrażam, że gdy kładziesz się spać to zawsze mnie przytulasz. Ja Ciebie zawsze przytulam. Nawet gdy mam ten smuteczek w sobie. Smuteczek nasz emocjonalny.

Może, te nasze smuteczki wynikają z tego, że za bardzo chcemy. Zbyt mocno.

Troszkę spokoju brakuje w naszych działaniach. Brak spokoju powoduję, że nasze serca też są nie spokojne. Nasze emocje zbyt mocno i ekspresyjnie reagują. W nie odpowiednim kierunku.

Serduszkowato mocno Ciebie miłuję. Tak jak mały chłopczyk małą dziewczynkę. Tak jak mężczyzna kobietę. Jak młodzieniec dojrzewającą nastolatkę.

Tak umiem i tak potrafię to w sobie czuć. Może nie zawsze potrafię Ci to dać odczuć. Buziaczku.....

Rozmowa...

Rozmowa...

- czasem mam tyle ci do powiedzenia, ale nie mówię... nie wiem czy chcesz...?
- chcę kotku
- nie wiem czy zrozumiesz...?
- spróbuj
- nie wiem czy ja się nie boję ?
- oj...mieliśmy sobie wszystko mówić
- oj...a ty mi mówisz to co myślisz?...albo o czym myślisz?
- no może nie
- to co myślimy tam w głębi, rzadko sobie mówimy
- nio... masz rację...
- boimy się?
- nie wiem ...

Moje łzy.

Moje łzy.

mógłbym teraz napisać
wiersz
wiem
bym mógł
jesteś jak słowo
jesteś jak gest
i ten wiersz
jednym słowem
jednym gestem
wyraziłby mnie

i łzy
moje łzy

chcę pisać
wiersz do ciebie
nie wiem który
na pewno nie ostatni
ciemna noc
spokój przenika
przenika mnie

i łzy
moje łzy

i myśl o tobie jak szmer
delikatny gest
bo jest mi spokojnie
spokojnie smutno
nie boje się
nie boję się
choć zadaję sobie myślą
myśl
czy zrozumiesz mnie?
czy zrozumiesz mnie?

i łzy
moje łzy

i pamiętać chcę
małego chłopca
który pytał
nieśmiało
nieśmiało ale pytał
siebie samego
bo innej odwagi mu było brak
pytał bo chciał wiedzieć jak
jak trwać
tak na prawdę zwyczajnie pragnął trwać
zwyczajnie tak
zwyczajnie tak

i łzy
moje łzy

i zgubił się
i łzy
i te łzy
ukrywane wciąż
bo został sam

i wiem
cokolwiek zrobiłem
dobrze czy źle
odpowiem
przed tym chłopcem co zgubił się
co nie umiał poddać się
co wolał zostać sam

i łzy
moje łzy

jesteś dla mnie

i łzy
moje łzy

nie patrz tak proszę bo ten blask
zbyt odgaduje mnie
nie patrz
nie odgaduj mnie
nie umiem odkryć się

i łzy
moje łzy

a może chcę
byś poznała
serce me
a może chcę
uklęknąć i poddać się by czuć
smak ust

od wielu lat chcę być dziś tu
czuj to co czuję
i ocal bym
być tu mógł
przy tobie
u twych nóg
by bóg mógł
spojrzeć w nasz skarb

i łzy
moje łzy

pełnię życia poznać chcę
nie chcę zbyt martwić się
przytul mnie
czuję jak bym kochał pierwszy raz
te słońce
pierwsze
tą dłoń
gdy prosiłem
i oczy
gdy bałaś się
i usta
gdy odmówiłaś mi

i łzy
moje łzy

Śmiać się czy grać teatr....teatr grać...?

Śmiać się czy grać teatr....teatr grać...?

pamiętać już będę i już nie będę grać
by móc
by móc
nie grać
by tożsamość mieć
by trwać by znów móc
by wiedzieć że ja
że ja to ja
ty to ty
by się śmiać 
to ty
ja to ja
wiem że mam się śmiać
a nie grać
wiem że spojrzysz teraz dziwnie na mnie
no cóż wiem
po prostu wiem
czekałem byś odkryła
że mamy już własne wspomnienia
własne wspomnienia
znaczące
zwyczajne tak

zapomnieć już?
nie
już nie

Nie martw się już

Nie martw się już

kim jesteś i co dzieje się tu
wokół nas i wokół naszych dusz
czy chcemy w drogę pójść
i nie wracać już
nie wracać już

szukam ciebie i szukam siebie
gdzieś istnieje nasz wspólny klucz
trudno żyć bez uczuć
i nie kochać już
nie kochać już

Nie złość się, uśmiechnij się znów
Wzięłaś już moje sny moje dni
zostaw mi choć parę chwil
i nie martw się już
nie martw się już

Życie och życie.

Życie och życie

Lody gorące topnieją w duszy
woda z kryształu się zmienia
nostalgia jak ogień tworzy z kamienia
nicość bez czucia ze mnie wychodzi

powiedz mi czemu
powiedz mi czemu
powiedz mi czemu nadchodzisz

życie och życie
czemu nadchodzisz

Tworzysz od nowa wiem że celowo
jakby było już to gotowe
w twoim zamyśle ciągłego istnienia
w myśl działania w imię pragnienia

powiedz mi czemu
powiedz mi czemu
powiedz mi czemu nadchodzisz

życie och życie
czemu nadchodzisz

Żyć mam z sercem całą pełnią życia
dla mnie mają istnieć te wiersze
i dla mnie obracać się ma ta ziemia
i woda i ogień stworzony z kamienia

Czy będziesz pamiętać?

Czy będziesz pamiętać?

Przyszłaś by odejść
ja się zgodziłem
o nic nie chciałem pytać
i chciałem cię słyszeć i chciałem cię widzieć
nie mogłem oczu zamykać

I tylko ten ten strach
czy będziesz pamiętać

Przyszłaś by odejść
czy będziesz pamiętać
o nic nie mogę prosić
i chciałem cię słyszeć i chciałem cię widzieć
tutaj tylko mogę cię nosić

I tylko ten ten strach
czy będziesz pamiętać

Przyszłaś by odejść
nie chciałem nic więcej
niż słyszeć cię cicho niż widzieć bezsilnie
stojąc nago na wietrze

I tylko ten ten strach
czy będziesz pamiętać

Przeznaczenie dla naszego przeznaczenia.

Przeznaczenie dla naszego przeznaczenia.

Troszkę się boję, by móc nie stracić ciepła twego. I tego bym ufał. I był pewny, że ty ufasz. Nie musi być łatwo i prosto. Nie musi. Ma być tak jak przeznaczenie dla naszego przeznaczenia zadecyduje.
Dusza podświadomości twoja i podświadomość duszy moja. Nasze wzajemne przyciąganie niech działa...
Wierzę, że jest tak jak ma być... I, że nasze przeznaczenie działa tak jak powinno działać.

I nie chcę wiedzieć czy warto, czy nie warto.
Chcę wiedzieć czy serce twoje jest moje.
Chcę wiedzieć czy przyjmiesz me dłonie dziś i jutro. Co będzie pojutrze, nie chcę wiedzieć.
Chcę wiedzieć czy troszkę szczęścia dziś i jutro mogę ci dać. Jak będzie pojutrze, nie chcę wiedzieć.
Chcę wiedzieć czy dziś jest dziś, twoje i moje. Czy będzie pojutrze?

Przeznaczenie dla naszego przeznaczenia niech zadecyduje.