Czuć, gdy ty też czujesz.
Czasem naprawdę, gdy o tobie myślę, to mam ochotę na namiętnie mocne przytulanie z tobą. Takie nieziemskie, nielogiczne i szalenie piękne w swej delikatności.
Fascynacja twoją osobą i twoim ciałem, wzbudza moje zmysły nie
spotykanie dotąd dla mnie. To nie są już twoje czary. To jest magia
dusz. Nasze dusze są w naszych ciałach. W naszym przytuleniu i naszej
rozkoszy. Nasze dusze już są jednością i pragną jedności. Cudownie
jest być w tobie. Tak normalnie w swej normalności. Tak prosto
rozkosznie czuć ciebie i pytać czy ty mnie czujesz.
Patrzeć jak wyraz twej twarzy pokazuje rozkosz. Tą jedyną w tym
momencie, w tej chwili. Nie powtarzalną w swej niepowtarzalności.
Czuć, gdy ty też czujesz. Być, gdy ty też jesteś. Wdychać, gdy ty też wzdychasz.
Poznałem wiele już z ciebie. Pragnę poznać jeszcze więcej. Już mi nie
opieraj się. Już, proszę, bądź cała dla mnie w swej tajemniczości, bez
ograniczeń.
Ja chcę być taki dla ciebie.
Pokaż mi swe tajemne tajemnice. Namiętnością skrywane. Namiętnością
wstydliwe. Namiętnością ponętne.
Oddanie dla ciebie i oddanie dla nas. Nasz świat wzbogać, choć i tak
jest bogaty.
Czuć, gdy ty też czujesz. Być, gdy ty też jesteś. Wdychać, gdy ty też wzdychasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz