List - "Następny dzień."

data publikacji: 19.09.2012
 
Następny dzień.

Przed chwilą uświadomiłem, że moją pasją stało się pisanie. Pisanie
dla ciebie i dla siebie. Może bardziej dla mnie.
Niewątpliwie świadomość, że czytasz "mnie" jest bardzo dla mnie ważna.

Dziś czuję spokój, po wczorajszej wieczornej uldze. Nowa energia,
spokojna taka. Płynna, nie wymuszona, falująca bardzo słabo jak tafla
wody w jeziorze. Taki spokój lubię najbardziej. Uzbraja mnie do
działania. Relaksuje i tworzy w moim myśleniu nowe obrazy. Nowe
spokojne spojrzenie na mnie i na to co mnie otacza.

Umocniliśmy swoje uczucie przez tą "chwile grozy". Ważne, że umiemy
rozmawiać. Przyszedł taki moment, że chcieliśmy rozmawiać.
Oboje, ty i ja.

" Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.

Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze" - Happysad

Lubię mówić do ciebie, lubię pisać dla ciebie, lubię mówić z tobą.
Takie proste słowa. Proste myśli. Myśli przekazane z wielka mocą. Tak
byś mogła je zrozumieć. Zakochać się w nich.

Najważniejsze rzeczy dla mnie w naszym świecie to niewątpliwie
przytulenie i pocałunki. Dłonie twoje i moje razem połączone. To jest
najważniejsze. I do tego rozmowy. I tęsknota, że zawsze mało. Ciągle
mało. Uśmiech dający radość. Kocham jak się uśmiechasz. Naturalnie,
nie ironicznie. Ironiczny twój uśmiech jest brzydki.

Chciałbym wiedzieć co czujesz teraz po tych naszych "wzburzeniach" ?
Jaki jest stan duszy twojej?
Jak się czują usta twoje, gdy wiedzą, że mają moje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz