List - "Ucz mnie cierpliwości"

data publikacji: 23.08.2012

Ucz mnie cierpliwości

Nie chcę tracić czasu na bezsensowne rozmowy. Trzech facetów, kobiet nie ma w samochodzie. O czym gadać? O tych, których nie ma.
Potrafię się wyciszyć, niby jestem w tej rozmowie, a mnie nie ma. Zamykam oczy. Śpię?. Nie. Rozmawiam. Sam ze sobą, ale mówię do kogoś. Sen jest pozorny, rozmowa realna. Przenoszę się, unoszę myśli i jestem przy tobie. Zadaję pytania, czekam odpowiedzi. Żałuję, że ktoś tego na bieżąco nie notuje. Nie wszystko jest dla mnie teraz dostępne. Niby wiem o czym rozmawialiśmy, ale nie wiem.
Odprężam się tak, regeneruję siły, nabieram energii. Czuję, że tak jest. Tylko te cholerne telefony. Zakłócają, wyrywają z chwili z tobą i gadają, gadają, gadają...

Chcę zamykać oczy dla ciebie. Już nawet nie zadaję pytania czemu? Po prostu chcę.
Wtedy jesteśmy razem. Jesteś wtedy dla mnie doradcą, a ja dla ciebie. Jeżeli się sprzeczamy to zaraz się całujemy na zgodę. Albo specjalnie się kłócimy byśmy mogli się całować.  Raczej zawsze specjalnie to robimy. Dla naszych żartów. Może szukamy pretekstu by dotykać siebie, ustami też?

Czy nam potrzebny jest pretekst?

Ja szukam przyczyny dlaczego chcę ciebie całować dla ciebie. By było ci łatwiej. Tak mi się chyba wydaje.  Żeby przyczyna była usprawiedliwieniem.
Tak naprawdę, przy zamkniętych moich oczach wiele razy ciebie całowałem.
A tak mało w rzeczywistości.
Brak mi. Ust. Twoich.
Marzę o pragnieniu w twoich oczach. Pragnieniu namiętnego pocałunku. Przez ciebie i dla ciebie. Dla mnie.

Inaczej się czeka, gdy wie się, że się doczeka. Nie jest to proste. Zrozumieć.

Zrozumieć coś czego nie trzeba rozumieć. Rozumienie przeszkadza.

Zawsze nie lubiłem gadania dla gadania. Był moment, że dziś mierziło mnie to.
Ciekawa sytuacja ich dwóch, a oddzielnie jestem ja, ponadto co gadają.

Nie spotkałem ciebie dziś. Dowiedziałem się za to, że czekałaś. Uzależnienie od ciebie. Przyjemne, miłe, prawdziwe. To jest właśnie ta chwila, tu i teraz.

Mówisz, że podoba ci się jak piszę. Piszę jak myślę. I to jest łatwe. Nie sprawia mi to trudności. Duża jest przyjemność, sprawiania komuś przyjemności. Choćby małej. 
Ciekawy jestem, czy śpisz teraz spokojnie. Cicho, przytulnie.
Umiem latać. Przylecę, zobaczę. Czujesz, że obok jestem. Wpuść mnie w ramiona, już nie musisz czarować. Zaczarowałaś. Boję się dotykać. Nie chcę obudzić.
Spij.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz